piątek, 11 października 2013

Zawieszenie, zapowietrzenie

Z Francuzami bardzo ciężko się rozmawia. Tak jak maja określony schemat żywnościowy, tak maja określony tok rozmowy, w którą ciężko sie "wbić", zwłaszcza jak się nie jest Francuzem! Nie wiem czy to tylko mój problem, ale nie potrafię z nimi komunikować, ponieważ ich tematy są zawsze "francuskie" rzadko kiedy zna się temat, na który rozmawiają. Rzadko kiedy rozumie sie ich żarty, jeśli tu nie dorastałes i nie masz tych samych doświadczeń, cieżko ci będzie się z nimi zrozumieć, bo ono myślą, mówią i żyją tylko po francusku.

Na początku jest ok, są pytania typu a skąd jesteś, a gdzie się nauczyłam francuskiego, ile masz lat, gdzie mieszkasz, jakie miejsca Francji znasz,itp itd 

Drugi etap to pytania o "Polskę" oto kilka takich, które zadano mi i mojej siostrze :

- czy w Polsce pisze sie cyrylicą?
- jaki jest język urzędowy w Polsce ? Angielski ?
- czy w Polsce jest ruch drogowy, czyli korki samochodowe i te sprawy ?
 ( nie prosze pani u bas ci bogatsi poruszają sie konno i bryczkami reszta pieszo, samochody to luksus, nie ma "trafiku")

- czy wiem jak sie włącza suszarke do włosów?
- czy w Polsce jest lato?
- czy w Polsce jest ciepło?
- kąpiesz się w Bałtyku ?!!!!
- jak jestes z Polski to na pewno jestes komunistka?
- jak sie miewa "lesz waleza"
 (dla niewtajemniczonych tłumacze iz chodzi o Lecha Wałęsę!) 
- z jakimi krajami graniczy Polska?
- ile jest godzin różnicy czasowej? Co macie tę samą godzinę?! Nie możliwe ! Nie nie 
- jak długo leci samot do polski? Dwie godziny ? Ah tak?! Nieee na pewno dłużej !
- jak blisko nas jest Syberia?
- a to Polska ma morze?
-  I góry? Ale takie wysokie? Na nartach można jeździć ?
- jakie sa znane polskie plaże? 
- czy wiem co to jest traktor?
.....

Jak przejdziesz ten etap to juz masz małą ochotę kontynuować ....

Ale jest coś jeszcze, co doprowadza mnie do szału : zawieszenie i zapowietrzenie, bo jak tu rozmawiać z kimś kto na wszystko, co mu powiesz robi "yyyuh!!" "Ohhhh" "yyyyyyyh" takie gardlowe, takie kwiczenie, takie "iiiii" jakbyście naprawę tracili oddech ! Wszystko ich dziwi, szokuje wręcz! przestaje więc mówić, bo zaczynam się bać, że mi tu zaraz pani z niedotlenienia padnie na ziemię !

Za to zawieszenie polega na natrętnym nie kończeniu zdań, wypowiedzi, odpowoedzi.... 
I tak np:
Idą za mną dwie Francuzki i słyszę taką rozmowę:

- i wiesz jak to jest...
- tak tak...
- wiec mowię mu ze..
- nieeee?!
- no bo rozumieszszsz...
- tak tak....
- i jak tuuuu.....
- no Nieee Nieee
- bo tak toooo ....
- tak tak ....
- i potem wiesz...
- no wiem wiem nie nie nie można przecież ż....
- no wlasnie, przeciezzz...
- i ona wiesz ....
- tez?!....
- no ze, rozumiesz ...
- Oh lalal nieeeee....
- tak!  A potemmmm... Wiesz
- yyyyyyyh...

.... Mogłabym tak w nieskończoność kurna! Zastanawiam sie czy one same nadal wiedzą o czym mówią!!! I każda kończy "zdanie" takim zaciagnięciem! Takim własnie zawieszeniem, normalnie słyszy sie te trzy kropeczki na końcu i nigdy nie ma noc dalej! Mam ochotę krzyczeć! No wypluj to w koncu!!!! Wydus z siebie!! Powiedz o co ci chodzi !!! 

Pani S. W moim biurze ma to samo, zawsze słyszę

- tak tak i potemmmmm....
- no wlasnie i jeszcze trzebbbaa....
- tak tak żebyyyy....
- nie pamietam juzzzzz chybaaaa..
- no no a potemmmm..... No wlasnie! Dokładnieeee....

Dodam że są to pełne odpowiedzi na dany problem, lub pytanie, po tych trzech kropeczkach, po tym "zawieszeniu" jest koniec tematu, przecież wszystko jasne! Rozumiemy sie bez słów! 

Tak wiec wiecie nie.... No wlasnie .... Przeciezzz ..... Wiec do następnego ! Yyyyyyyyyh! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz