wtorek, 24 września 2013

Frenglish

Francuzi, jak powszechnie wiadomo, nie umieją jezyków obcych, a jak trochę umieją to tak je zniekształcają, że już lepiej niech się w ogóle w nich nie wypowiadają! oczywiście nawiążę tu głównie do angielskiego, bo to przecież podstawa w dzisiejszych czasach.

Po pierwsze, jak Francuz/ka mówi po angielsku, trzeba się mocno skupć i bardzo chcieć zrozumieć, bo mimo iż zna słówka, a może i nawet gramatykę, to mówi po francuskim angielsku. Mamy więc nieme "H", francuskie dyftongi i dźwięki, wszystko to może prowadzić to wielu nieporozumień, nie tylko ze strony odbiorcy, często sami mówiący (piszący) wpadają w swoje sidła i nie wiedzą już o jakie słowo im chodziło. 
Kilka przykładów z życia wziętych, na wlasne uszy słyszanych:

francuz mówi (czytajcie na glos tak jak napisane) : i is wiz iz mozer .....
tłumaczenie: He is with his mother

francuz mówi: i iz angri .....
tłumaczenie: generalnie chodzi o to że jest głodny, ale nigdy nie wiadomo! ?

francuz mowi: łuzłu
tlumaczenie: who is who

francuz pisze:  he is hill
francuz rozumie: he is ill

francuz mówi: api
tłumaczenie: happy

francuz mówi: aj ops
tłumaczenie: high hopes

francuz mówi: ed end szulders
tłumaczenie: head and shoulders

francuz mówi: i can ir you
tłumaczenie: i can hear you no bo przecież nie ear you!

Oj nie dam rady opisać wam jak więdną mi uszy gdy słucham radia! Ojajajaja plasebo, dido (D.i.d.o.), dżemsblunt i piosenka "aj" (High) , albo znana wszystkim piosenka "łizor wizałt ju", wiadomości sportowe: manczester junajtid.... Itp itd 

Można by wymieniać! 

Po drugie, żeby być cool mieszają angielskie słowa w francuskich zdaniach, albo przekształcają francuskie słowa, żeby miały angielskie brzmienie i tak słyszymy:

- c'est la life ("c'est la vie" odeszło do lamusa)
- tu as la belle life 
- pas de "susaj" (pisze fonetycznie bo nawet nie wiem czy to ma jakąś pisownię, chodzi o to że "nie ma problemu", francuskie "soucis (problemy)" zostało "zangielszczone" końcówką "aj") wierzcie mi to okropne dla ucha ! No o oczywiście najwiecej zwrotów tych używają ci, co najmniej z angielskim mają do czynienia! 

Temat rzeka, wierzcie mi jeszcze sie nie skończył, w jednym z przyszłych wpisów opowiem wam o tłumaczeniach, to dopiero jest materiał! muszę tylko trochę nad tym popracować i zebrać do kupy materiały ;)

Tym czasem Orewouaj! Siju!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz